Za kilka dni archiwum będzie można przeglądać na stronie internetowej www.straty.pl. Pod tym adresem sprawdzimy, kto, gdzie i w jakich okolicznościach zginął.
Na stronie znajdzie się również ankieta, którą bliscy ofiar będą mogli wypełnić i w ten sposób upamiętnić członków rodziny zamordowanych w czasie II wojny. - Pokolenie, które przeżyło wojnę, już odchodzi. Dlatego bardzo liczymy na pamięć rodzin zamordowanych - mówi dziennikowi "Polska The Times" dr Jan Żaryn, dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.
Dr Andrzej Kunert, który jest jednym z twórców spisu ofiar, liczy, że dzięki wiedzy zdobytej od obywateli spis będzie szybko uzupełniany. - Mam nadzieję, że w ciągu roku, może dwóch w bazie znajdzie się około czterech milionów ofiar - przewiduje Andrzej Kunert.
Okazuje sie, że mimo upływu lat i rozwoju badań historycznych rozbieżności w szacowaniu liczby poległych są ogromne. Najbardziej jaskrawym przykładem są dane dotyczące liczby zamordowanych w Auschwitz. Według informacji podawanych tuż po zakończeniu wojny, Niemcy mieli tam zamordować około 4 mln osób. Tymczasem późniejsze badania dowodzą, że liczba ta jest około dwukrotnie zawyżona. Historycy nie są jednak w stanie określić, czy zginęło tam 1,8, 2 czy 2,2 mln osób - pisze "Polska".
Zdaniem historyków, całkowita liczba Polaków zamordowanych w czasie II wojny wynosi 6 mln osób.