WARSZAWA: Wpadł obleśny zboczeniec Jerzy J.

2012-03-27 3:00

Jerzy J. (50 l.) napadał młode kobiety w windzie, zatrzymywał dźwig między piętrami i obnażał się przed nimi.

Schemat jego działania był zawsze identyczny. 50-latek wypatrywał ofiary w autobusie nocnym na Bemowie. Kiedy już wybrał młodą atrakcyjną dziewczynę i upewnił się, że wraca do domu sama, wysiadał za nią na przystanku. Potem wsiadał z nią do windy, zatrzymywał dźwig między piętrami i zmuszał swoje ofiary, żeby patrzyły, jak się zaspokaja. Kiedy przerażone odwracały z obrzydzeniem wzrok, przyduszał je, aby zmusić do patrzenia.

Zboczeńca przepłoszyła krzykiem jedna z ofiar. Uciekł na przystanek i wskoczył do autobusu. Jechała nim dziewczyna, którą napadł kilka dni wcześniej. Ona poprosiła znajomego, żeby go zatrzymał. Ten obezwładnił zboczeńca i przekazał policji.

Okazało się, że mężczyzna był już karany za podobne przestępstwa. Trafił do aresztu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki