Niemal przez cały wczorajszy mecz przeważali gospodarze, w pewnym momencie prowadzili nawet sześcioma bramkami, ale broniąca tytułu Wisła zdołała zbliżyć się na dwa gole różnicy. To wtedy właśnie napięcie sięgnęło zenitu i w kieleckiej hali wysiadł prąd.
Po kilkunastu minutach udało się wznowić mecz, a gospodarzom udało się utrzymać, a nawet powiększyć przewagę. Ostatecznie rywalizacja finałowa skończyła się rezultatem 3-2 dla VIVE. W ten sposób Bogdan Wenta (48 l.) w pierwszym sezonie pracy w naszej Ekstraklasie wygrał wszystko, co było do wygrania: mistrzostwo i Puchar Polski. Ogromna w tym zasługa Tomasza Rosińskiego. Rozgrywający VIVE rzucił wczoraj 9 bramek i bez wątpienia zasłużył na miano najlepszego zawodnika finałów.