Wezwał karetkę, bo... nie chciał zmoknąć! To nie żart!

2014-05-13 13:12

36-latek z Polańczyka wracał do domu po mocno zakrapianej imprezie i zaskoczył go deszcz. A że nie miał parasola, postanowił do domu podjechać... karetką!

Nocną przejażdżkę karetką 36-latek chciał sobie zafundować w niedzielną noc. Wybrał numer alarmowy na pogotowie i dyspozytorowi uskarżał się na zła samopoczucie - mówił, że jest mu bardzo słabo i poprosił o pomoc. Karetka natychmiast ruszyła na ul. Zdrojową w Polańczyku. Na miejscu ratownicy zamiast chorego znaleźli... pijanego! Mężczyzna miał 3,6 promila alkoholu w organizmie!

W przypływie szczerości wyznał, że wezwał pogotowie, bo nie chciało mu się wracać do domu w deszczu. I tu miarka się przebrała, bo okazało się, że 36-latek już kilkakrotnie pomylił karetkę z taksówką.

Teraz stanie przed sądem za nieuzasadnione wezwanie pogotowia.

Zobacz też: Zmiótł przechodnia z przejścia dla pieszych na oczach policjantów - WIDEO

Wiadomości Se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki