Przed pierwszym gwizdkiem sędziego dali o sobie znać pseudokibice. Fani Widzewa, który mieli zakaz pojawiania się na trybunach, zebrali się pod stadionem lokalnego rywala. W starciach z policją rannych został 9 funkcjonariuszy, zatrzymano 5 osób.
Po pierwszym gwizdku skandalicznie z kolei zachowywali się fani ŁKS-u. Gdy ich zespół wysoko przegrywał, zaczęli rzucać na boisko różne przedmioty. - Obok mnie stłukła się butelka i powiedziałem sędziemu, że jest niebezpiecznie. On odparł, że nie ma czasu i gramy dalej - relacjonuje strzelec jednego z goli, Marcin Robak (28 l.) z Widzewa.
Wcześniej bramki dla Widzewa, który z 44 punktami na koncie jest liderem I ligi, zdobyli Sernas, Panka i Broź. Dla ŁKS-u trafił Kujawa.