Wieleń: Stara Noteć najpierw zalała mieszkańców, a teraz zacznie zamarzać

2010-12-26 21:50

Wyjątkowo nerwowe święta mieli mieszkańcy Wielenia w Wielkopolsce. Rzeka Stara Noteć, która okrąża miasto z jednej strony, wylała z koryta. Powódź spowodowały lodowe zapory w miejscach, gdzie nie może dotrzeć lodołamacz.

To jednak nie koniec strachu: powódź i mróz to wyjątkowo złe połączenie. A synoptycy nie mają dobrych wiadomości: z dnia na dzień będzie mroźniej.

I choć w chwili zamykania tego wydania gazety sytuacja w Wieleniu wydawała się być już opanowana, zagrożenie wcale nie minęło. - Woda zaczęła powoli opadać, ale wciąż jesteśmy przygotowani na ewakuację - powiedział "Super Expressowi" rzecznik Państwowej Straży Pożarnej z Czarnkowa bryg. Jacek Kwapis.

Dzień przed Wigilią w Wieleniu było wyjątkowo nerwowo. Poziom rzeki podniósł się o 1,5 metra i wciąż systematycznie rósł. Woda na Noteci podnosiła się ze względu na prawie 10-kilometrowy zator lodowy, który powstał w okolicach mostu kolejowego, w odległym o kilka kilometrów Drawskim Młynie.

Patrz też: Poziom wody w rzekach powyżej stanów alarmowych: Odra w Gryfinie, Warta w Skwierzynie, Grabia w Łasku

Straż wypompowuje wodę tylko tam, gdzie zagraża instalacjom grzewczym. Dramatycznej walki z powodzią nie ułatwia mróz. - Jest jednak mobilizacja i każdy, kto może, przychodzi ładować piasek do worków, żeby umacniać wały - mówi bryg. Kwapis.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki