Wnuczki prezydenta zgubiły się w lesie

2009-06-04 9:30

Prezydent Lech Kaczyński (60 l.) może być dumny ze swoich wnuczek: Martynki (2 l.) i Ewy (6 l.). Kiedy na ostatnim spacerze z rodzicami dziewczynki zabłądziły w lesie, nawet nie zapłakały. Choć przez trzy godziny błąkały się w poszukiwaniu drogi do domu, były bardzo dzielne. W nagrodę dostały mnóstwo prezentów.

Wszystko działo się w ostatni weekend. Zapracowani rodzice - Marta Kaczyńska-Dubieniecka (29 l.) i Marcin Dubieniecki (29 l.) - wiedząc, że w poniedziałkowy Dzień Dziecka nie będą mogli poświęcić wiele czasu swoim pociechom, postanowili świętować już w niedzielę. Z tej okazji wybrali się całą rodziną na popołudniowy spacer do lasu. - Część dnia spędziliśmy rodzinnie, w domu. Jednak później postanowiliśmy pójść na spacer do lasu, bo nie przepadamy za zatłoczonymi ulicami Gdyni - opowiada "SE" Marta Kaczyńska.


Okazało się, że wszyscy przeżyli koszmar. - Zabłądziliśmy. Półgodzinna wyprawa w plener skończyła się dla nas trzygodzinnym błądzeniem po lesie - zdradza córka prezydenta. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło, a rodzina w końcu odnalazła drogę do domu. - Było dosyć nerwowo, ale na szczęście jakoś zdołaliśmy wrócić - mówi córka Lecha Kaczyńskiego. Po dniu pełnym wrażeń przyszedł czas na prezenty. - Dzieci w nagrodę dostały puzzle, bo Ewa za nimi przepada, a Martynka lalkę - mówi Kaczyńska. - Z konieczności musieliśmy też kupić Martynce nowy wózek, bo stary przepadł gdzieś w lesie. Szkoda, bo ona bardzo lubiła nim jeździć - opowiada już spokojna pani Marta.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki