Łukasz I. mieszkał ze swoją konkubiną i jej 3-letnim synkiem w Jelczu-Laskowicach. Mężczyzna przyznał, że bił dziecko. Miał być to element wychowawczy, aby chłopiec „chodził jak w zegarku”. Kiedy 21 grudnia 3,5-latek miał problem z ubraniem pidżamy. Łukasz I. uderzył go w twarz, po czym zgniótł mu genitalia. Chłopczyk trafił do szpitala, jego stan określony jest jako „średnio ciężki”.
Za znęcanie się nad dzieckiem grozi mężczyźnie 10 lat więzienia. Matka chłopca twierdzi, iż nie wiedziała o katowaniu jej synka. Sprawa 3,5-latka trafiła do sądu rodzinnego.