Wstrząsające zeznania oficera BOR w sprawie Smoleńska: Ciało prezydenta było nagie!

2010-10-16 20:30

Sensacyjne ustalenia dotyczące szczegółów smoleńskiej katastrofy! Okazuje się, że ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego (†61 l.) jako pierwsi rozpoznali funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu, którzy po katastrofie przeczesywali teren wokół lotniska Siewiernyj. Odnaleźli je dopiero po 8 godzinach od tragedii. Z informacji Radia RMF FM wynika także, że zwłoki prezydenta nie miały na sobie ubrania.

Jak ujawnia RMF FM, powołując się na zeznania dwóch oficerów BOR przesłuchiwanych przez polską prokuraturę, ciało prezydenta Kaczyńskiego odnaleziono wśród szczątków rozbitego Tu-154 ok. godz. 17.30 czasu polskiego. Stało się to 4 godziny po tym, jak z wraku samolotu zaczęto wynosić pierwsze zwłoki ofiar.

Patrz też: BOR nie czekał na prezydenta w Smoleńsku. Oficerowie byli w Katyniu

Jak zeznał oficer, o odnalezieniu zwłok poinformował go jeden z funkcjonariuszy oraz polski konsul przebywający na miejscu tragedii. Przyznał też, że zidentyfikował wtedy ciało i zrobił mu zdjęcie. Drugi z przesłuchiwanych funkcjonariuszy BOR również został poproszony o identyfikację głowy państwa. Miał przekazać Rosjanom, że jest "prawie pewien, że to Lech Kaczyński". Nie chciał jednak potwierdzić tego ostatecznie, by mieć "kontrolę nad ciałem" i zapobiec zabraniu już w pełni zidentyfikowanych zwłok prezydenta do Moskwy. Według niego ciało "nie posiadało ubrania".

Przeczytaj koniecznie: SONDAŻ: Polacy nie chcą pomnika Lecha Kaczyńskiego. 58 procent przeciw, 34 za

Okazuje się także, że poszukiwania zwłok ofiar były utrudnione, bo przebywająca w miejscu katastrofy polska konsul Wioletta Sobierańska nie miała aktualnej listy pasażerów prezydenckiego tupolewa. Zdobyła ją dopiero po telefonie do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki