Agnieszka Grotek, dziennikarka „Super Biznesu”:
Czy faktycznie mamy już kryzys energetyczny, czy to określenie stosowane na wyrost?
Szymon Kowalski, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej:
Póki co energia płynie i wszyscy z energetyki korzystamy. Pojawia się jednak pytanie, co będzie za chwilę? Widzimy, że ceny gazu i energii elektrycznej są bardzo wysokie. Coś z tym fantem trzeba zrobić. Najprostszym rozwiązaniem jest zawsze myślenie do przodu. Od dłuższego czasu ostrzegaliśmy, że mogą być wysokie ceny po roku 2020, a już na pewno około 2025 r.. Dlatego też apelowaliśmy do rządu wielokrotnie: trzeba budować źródła, które będą produkować tanią energię. Lądowe elektrownie wiatrowe produkują bardzo tanią energię. Ale od 6 lat mamy ograniczenia takich inwestycji wynikające z ustawy 10H, regulującej zasady stawiania nowych wiatraków na lądzie, przez którą nie mogą powstawać nowe projekty wiatrowe. I mamy sytuację jaką mamy, czyli wysokich cen. Także patrząc z perspektywy cen, to na pewno jest kryzys . A czy tej energii nam zabraknie? Mam nadzieję, że nie, ale wszystko może się zdarzyć.
Piotr Gepert, ekspert w obszarze gospodarki o obiegu zamkniętym, Pracodawcy RP:
22 września, w pochmurny i mało wietrzny dzień mieliśmy pierwszy problem z niedoborem energii na rynku. Uratowaliśmy się tylko dzięki ograniczeniu zużycia po stronie odbiorców energii. Takie sytuacje mogą się powtarzać. Powstał ciekawy program „Bloki 200 +”. On miał w pewien sposób uratować polską energetykę węglową w perspektywie roku 2025. Ale program ten ze względu na transformację sektora energetycznego i utworzenia sektora energetycznego NABE (Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego) został odsunięty na półkę.
Maciej Mróz, Wiceprezes Zarządu TAURON Zielona Energia:
Jako branża i grupa staramy się zrobić wszystko, by tego kryzysu nie było. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji zarówno gospodarczej, jak i politycznej. Próbujemy wychodzić z pandemii, mamy bardzo wysokie ceny surowców i finalnych nośników energii. Ale trzeba powiedzieć, że grupy energetyczne, operator systemu przesyłowego, robią wszystko, by energii nie zabrakło.
Agnieszka Grotek: Odnawialne źródła energii mogłyby być wsparciem sektora energetycznego w kryzysowym momencie. Jednak można odnieść wrażenie, że w ostatnich latach ten obszar traktowano po macoszemu.
Szymon Kowalski: Przykładem na to może być wspomniana już ustawa 10H, która zablokowała rozwój elektrowni wiatrowych. Przygotowaliśmy ostatnio raport na temat współpracy bloków węglowych z elektrowniami wiatrowymi. My jako sektor wiatrowy możemy współpracować z sektorem węglowym, a nie nawzajem się wykluczać. My jako sektor znamy ograniczenia pracy elektrowni wiatrowych i wiemy, że póki co potrzebujemy jeszcze innych źródeł do stabilizacji systemu. Uważamy, że w Polsce węgiel jest tym źródłem, które może stabilizować elektrownie wiatrowe. Energetyka węglowa może spełniać w systemie inną rolę niż spełnia dzisiaj. Z pracy podstawowej może przejść na pracę w szczytach, w podszczytach, stabilizując elektrownie wiatrowe. Dziś stosując miks wiatrowo-słoneczny, jesteśmy w stanie w dużej mierze zaspokoić potrzeby energetyczne kraju. Wystarczy nie przeszkadzać i dać trochę swobody w rozwoju biznesowi OZE. Odblokujmy 10H i nie dokładajmy nowych niekorzystnych rozwiązań jak chociażby nowe opłaty, o których dziś się mówi z perspektywy ustawy o regulacji cen energii.
Partnerem debaty jest Tauron