ZABÓJSTWO MALARZA, NOWE FAKTY: Lech J. zginął od CIOSÓW TASAKIEM. Syn przyznał się do ZABÓJSTWA

2013-03-21 16:21

Wychodzą na jaw szczegóły brutalnego zabójstwa znanego rysownika. Lech J. miał na ciele liczne rany cięte ciała i głowy. Morderca śmiertelnie ranił 63-latka tasakiem kuchennym. Do okrutnej zbrodni przyznał się syn malarza.


- Do zdarzenia doszło wczoraj, ok. godz. 14 w mieszkaniu przy ul. Wałbrzyskiej - mówi portalowi WP.PL prokurator Dariusz Ślepokura, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zdradził, że na komendę policji na Mokotowie sam zgłosił się syn zamordowanego, Olgierd J. 34-latek przyznał się do zabójstwa ojca.

W czasie oględzin mieszkania zabezpieczono tasak kuchenny, który najprawdopodobniej był narzędziem zbrodni. Nadal nie są znane motywy morderstwa.

Lech J. miał 63 lata, był malarzem, rysownikiem i ilustratorem książek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki