Wojciech L. udawał, że martwi go los bezdomnych kotów. W schroniskach, na podwórkach zapewniał, że się o nie zatroszczy. Adoptował je, a potem znęcał się nad nimi i zabijał. Kiedy wpadł, wydawało się, że koty będą bezpieczne. Nic z tego. Najwyraźniej niezdrowych emocji Wojciechowi znowu brakuje, ponieważ kolejny raz chciał przygarnąć kota.
Zbiera koty i je zabija
- Jedna z moich koleżanek odebrała telefon od niego. Poznała go po głosie. Znowu próbował tego samego - adoptować kota. Miała odebrać go kuzynka - opowiada Ewa Wesoły ze stowarzyszenia Nadzieja Na Dom, które zajmuje się adopcjami bezdomnych zwierząt. - Powiadomiliśmy już o tym o incydencie policję - dodaje.
To jeszcze nie koniec. Na jednym ze sklepów zoologicznych w Bytomiu ktoś wywiesił ogłoszenie, że "kupi koty". Podany numer telefonu należy do Wojciecha L. Miłośnicy zwierząt są przerażeni. Apelują, aby skrupulatnie sprawdzać ludzi chcących adoptować czworonogi.