Zaginięcie Madeleine McCann. Polski wątek był badany przez śledczych. Co ustalono?

Zaginięcie Madeleine McCann. Najnowszy dokument "Netflixa" sprawił, że po raz kolejny opinia publiczna zainteresowała się sprawą zaginięcia Madeleine McCann. W materiale przypomniano, że matka 4-latki nie odpowiedziała na kilkadziesiąt pytań śledczych. Jak już wcześniej opisywaliśmy, kobieta nie chciała wyjaśnić, dlaczego tuż po zaginięciu nie wszczęła alarmu wśród gości hotelu, tylko najpierw na osobności poinformowała męża i znajomych. Śledczy nie otrzymali również wiadomości na temat tego, skąd w pokoju znalazła się krew ani skąd może pochodzić. Kobieta nie odpowiedziała również na kluczowe pytanie: czy faktycznie chciała oddać córeczkę krewnemu.

- Dwa dni po zniknięciu dziewczynki władze Portugalii zwróciły się do nas o pomoc przy poszukiwaniu zaginionej. Z ich informacji wynikało bowiem, że w czasie pobytu państwa McCann, w tym samym ośrodku było małżeństwo z Polski - twierdziła osoba znająca szczegóły śledztwa.

Śledczy badali w tej sprawie kilkadziesiąt wątków. Jeden z nich, o którym teraz przypomnieli internauci, dotyczył polskiej pary. W 2007 roku, dwa dni po zaginięciu dziewczynki, polska prokuratura otrzymała prośbę od portugalskich śledczych, by przeszukano mieszkanie małżeństwa z Warszawy. Skąd ten wniosek? Tamtejsza prokuratura twierdziła, że polska para mieszkała w tym samym czasie i w tym samym hotelu, co rodzina 4-letniej Madeleine McCann. Polscy śledczy odmówili przeszukania mieszkania, ale policja miała obserwować parę. Działania funkcjonariuszy wykazały, że polskie małżeństwo nie miało nic wspólnego zaginięciem Madeleine McCann.

4-letnia Madeleine McCann, najstarsza córeczka małżeństwa z Anglii, zaginęła 3 maja w 2007 roku. Zniknięcie dziewczynki zauważyła jej matka, która zastała w w hotelowym pokoju puste łóżeczko oraz otwarte okno. Do dziś nikt w tej sprawie nie usłyszał zarzutów, a los małej Maddie pozostaje nieznany.