Zakonnik namawia wiernych do seksu!

2008-10-09 6:00

Nie strońcie od seksu, uprawiajcie go i nie wstydźcie się o nim głośno mówić. Seks nie jest niczym grzesznym, zdrożnym, nie jest tematem tabu. I kto to mówi? Seksuolog? Psycholog? Nie, duchowny.

Seks jest dobry, jest piękny, bo daje ludziom radość, a Bóg stworzył człowieka również po to, żeby cieszył się seksem, żeby przeżywał go w pełni. Dlatego nie strońcie od niego, uprawiajcie go i nie wstydźcie się o nim głośno mówić. Seks nie jest niczym grzesznym, zdrożnym, nie jest tematem tabu. Jest jednym z najpiękniejszych przeżyć danych człowiekowi.

I kto to mówi? Seksuolog? Psycholog? Nie, duchowny. To ojciec Ksawery Knotz (43 l.) z Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów jest autorem rad, których nie powstydziłby się śmiały autor poradnika seksualnego. Jego książka "Akt małżeński. Szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem", w której opowiada nie tylko o duchowych aspektach związku dwojga kochających się osób, to prawie Kamasutra. Nic dziwnego, że kapucyn natychmiast został uznany za sprawcę rewolucji seksualnej w Kościele katolickim.

- Ja tylko chcę pokazać, co robić, żeby związek uczynić piękniejszym i pełniejszym. Mówię, że narządy rodne mogą służyć nie tylko do prokreacji. Wyjaśniam, jak mąż ma traktować w łóżku żonę, żeby przeżywała orgazm. A skłoniło mnie do tego wiele spotkań, jakie odbywałem i nadal odbywam jako duszpasterz małżeński - wyjaśnia zakonnik. - Seks jest wtedy piękny, kiedy towarzyszy miłości, bo tylko taki służy umacnianiu więzi między małżonkami. I właśnie w związku małżeńskim realizuje się najpełniej. A to, jak będą ze sobą współżyć, w jakich pozycjach się kochać, ile czasu uprawiać grę wstępną, niech pozostanie ich tajemnicą. Ja mogę tylko podpowiadać, podsuwać pomysły. I jeśli np. żona skarży się, że nie ma orgazmu, bo mąż myśli tylko o sobie, to podpowiadam mu, jak ją rozbudzić, jak odnaleźć punkty erogenne itp.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki