ZAMACH W BOSTONIE: Monika OLEJNIK kpi na FACEBOOKU z TRAGEDII w BOSTONIE

2013-04-16 12:59

Monika Olejnik na bieżąco komentowała na Facebooku wczorajsze wydarzenia w Bostonie. Teraz musi gęsto się tłumaczyć ze skandalicznego wpisu dotyczącego tragedii, który umieściła na tym portalu."Dwa wybuchy - w Bostonie, a nie w Smoleńsku" - napisała Olejnik. Na dziennikarkę od wczorajszego wieczora spada ogromna fala krytyki.

Na zamieszczenie tego komentarza przez dziennikarkę TVN24 natychmiast zareagowali internauci. - Są ofiary śmiertelne, a Pani robi sobie jaja...; Co za idiotyczny, beznadziejny komentarz; Milczenie jest złotem - proszę to sobie wyryć na czole! - pisali internauci pod wpisem dziennikarki na Facebooku.

Koleżankę po fachu skrytykował także Paweł Lisicki. Odpowiedział na jej wpis na Twitterze.

Jak sama Olejnik reaguje na tę falę krytyki? "Ponieważ bardzo ostro krytykujecie mój wcześniejszy wpis, wyjaśniam: tuż po "Kropce" z Adamem Hofmanem, który mówił o wybuchach i zamachu, dowiedziałam się o prawdziwym zamachu - w Bostonie. Pomyślałam wtedy, że część naszych polityków ośmiesza prawdziwe zagrożenie. To co wydarzyło się w USA, jest straszne" - wyjaśniła dziennikarka TVN24 na swoim profilu na Facebooku.

Czytaj więcej: BOMBY W BOSTONIE, BARACK OBAMA: Ciągle nie wiemy KTO I DLACZEGO to zrobił

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki