Zderzenie pociągu i karetki w Puszczykowie. Dyżurna ruchu WŁĄCZYŁA RADIOALARM!

2019-04-04 15:01

W karetkę pogotowia uderzył rozpędzony pociąg. Zginęli 30-letni lekarz i 42-letni ratownik medyczny. Kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala. Nieoficjalnie mówi się o tym, że dyżurna ruchu włączyła radioalarm, informując maszynistę pociągu, by hamował.

Według kolejarzy wszystkie urządzenia na przejeździe były sprawne. Karetka utknęła między zamkniętymi szlabanami. Kierowca próbował ustawić karetkę równolegle do torów, by uniknąć zderzenia, ale w tym momencie w ambulans uderzył rozpędzony pociąg relacji Katowice-Gdynia.

Czytaj również: Zderzenie karetki i pociągu w Puszczykowie [WIDEO Z MONITORINGU]

Instalacja na przejeździe jest w pełni automatyczna. Nie obsługuje jej dróżnik. Uruchamia ją czujnik, gdy do przejazdu zbliża się pociąg - włączają się czerwone światła i sygnały dźwiękowe, a po nich rogatki opuszczają się.

Dowiedz się: Co grozi za wjazd po opuszczeniu rogatek? Jak zachować się na przejeździe kolejowym?

Jak informuje RMF FM sytuację na przejeździe widziała dyżurna ruchu, która włączyła radioalarm, który jest sygnałem dla maszynisty, że powinien natychmiast rozpocząć hamowanie. Jednak wszystko trwało zbyt krótko, by pociąg, który mógł jechać z prędkością 120 km/h zatrzymał się. Od wjazdu karetki na przejazd kolejowy, do uderzenia minęło zaledwie 40 sekund.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki