Zielona Góra. 3-letniej Wiktorii śni się, jak tata zabija mamę

2015-11-18 12:27

Koszmar. Ojciec zamordował matkę na oczach ich rocznej córeczki Wiktorii. Od zbrodni minęły dwa lata, ale dziewczynka nadal przeżywa tamten styczniowy poranek. Kiedy zdarza się, że zobaczy w telewizji jakąś scenę grozy, krzyczy przerażona: ,,Mamusiu!!!".

Jeszcze przed Wigilią 2013 r. Marta Mercedes Witkowska z Zielonej Góry postanowiła zerwać ze swym mężem brutalem, Jerzym M. Wystawiła mu walizki za drzwi, nie wymieniła jednak zamków w domu. Ten błąd kosztował ją życie. W mroźne styczniowe przedpołudnie Jerzy M. wszedł do mieszkania i podczas rozmowy o alimentach rzucił się na żonę. Na oczach córeczki Wiktorii zadał Mercedes kilkanaście ciosów nożem w szyję i twarz, prawie odcinając jej głowę. Zwłoki zawinął w koc i zniósł do piwnicy. Tam miały leżeć do chwili, aż nadarzy się sposobność, aby wywieźć je do lasu. Mieszkanie wysprzątał tak perfekcyjnie, że nikt nie przypuszczał, iż mogło w nim dojść do krwawej zbrodni. - Kiedy szukaliśmy Mercedes, moją uwagę zwrócił brak ulubionego pledu córki, no i Wiktoria była dziwnie niespokojna - wspomina Barbara Witkowska, mama zamordowanej. Dopiero naświetlenie przez policjantów mieszkania specjalnymi lampami pokazało, że było wcześniej skąpane we krwi. Za kraty trafił Jerzy M., ale podczas trwającego procesu udaje chorego i twierdzi, że nie pamięta, jak zginęła żona. Na szczęście kilka dni temu sąd w Zielonej Górze orzekł, że w momencie dokonywania zbrodni był w pełni poczytalny. Odpowie więc za zabójstwo. Tyle że to żadne pocieszenie dla Wiktorii, wciąż przeżywającej koszmar, którego była świadkiem.

Zobacz także: PIJAK przejechał pieszych na pasach! [FILM]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki