Rząd zamierza skorzystać z pomysłów powstałych jeszcze w latach 80. najważniejszy to wprowadzenie okresu próbnego, tzw. testu realnego życia. Specjaliści twierdzą, że pomaga on stwierdzić czy osoba, która chce zmienić płeć, chce to zrobić naprawdę.
- Projekt założeń będzie gotowy w październiku. Omawiamy właśnie ostatnie szczegóły z Ministerstwem Zdrowia - mówi "Rzeczpospolitej" wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski.
>>> Grodzka: 13-latkowie powinni móc wybrać płeć
O długości okresu próbnego mają decydować lekarze i będzie on dobierany indywidualnie do pacjenta. Transseksualiści w tym czasie otrzymają nową tożsamość i rozpoczną terapię hormonalną. Po okresie próby mogą się wycofać, lub poddać się trwałej operacji zmiany płci.
Jak dodaje wiceminister Królikowski, ostatecznie o korekcie płci zadecyduje sąd. Orzeczenie o jej zmianie zostaje wydane po zakończeniu testu realnego życia. – Niezmieniony pozostanie jednak akt urodzenia - powiedział.