Niebezpieczne zabawy na lodzie

i

Autor: Marcin Wziontek/Super Express Niebezpieczne zabawy na lodzie

Zrobili sobie wagary. Popili, weszli na lód, a ten się pod nimi załamał

2019-02-27 17:01

Mieli więcej szczęścia niż rozumu. Gdyby nie pomoc trzeźwych osób, to za parę dni byłyby pogrzeby trzech częstochowskich nastolatków. Slończyło się tylko tym, że wagarowicze wylądowali w szpitalu.

Adriatyk, tak mówi się na staw w Parku Lisiniec w Częstochowie, jest jeszcze pokryty lodem. Nie ma 10 cm grubości, więc chodzenie po nim, to igranie z niebezpieczeństwem. Widocznie trzem uczniom po przyjęciu odpowiedniej dawki alkoholu zabrakło rozsądku, bo weszli na lód… I w chwilę później byli już wodzie. Do wypadku, który na szczęście może skończyć się u bohaterów tylko mocnym przeziębieniem, doszło we wtorek (26 lutego) ok. 14.00. Wtedy to dyżurny komisariatu I w Częstochowie otrzymał zgłoszenie o tonącym w Adriatyku.

Na pomoc pospieszyli policjanci z oddziału prewencji. Gdy dotarli nad staw, chłopców wyciągali na brzeg świadkowie ich niefrasobliwości. Policjanci udzielili topielcom pierwszej pomocy. Najważniejsze było, by nie dopuścić do hipotermii, czyli wyziębienia organizmu zagrażającego życiu. Okazało się, że wypici młodzieńcy wpierw chodzi po lodzie na zmarzniętym stawie Bałtyk. Tam lód było mocny, więc postanowili pochodzić sobie po tafli na Adriatyku. Finał tej przechadzki mieli w szpitalu. 18-latek już go opuścił na własne żądanie, natomiast dwóch 17-latków jeszcze sobie poleży w szpitalnych łóżkach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki