ROCZNICA KATASTROFY Zuzanna Kurtyka: Do Rosji nie chciał jechać, bo mówił, że już nigdy stamtąd nie wróci

2011-04-10 16:00

Fragment wywiadu ze specjalnego albumu „SE” – 10.04.10 Pamiętamy. Wywiad z Zuzanną Kurtyką, wdową po Januszu Kurtyce: on mawiał, że NIGDY NIE POJEDZIE DO ROSJI, BO JUŻ BY STAMTĄD NIE WRÓCIŁ.

- Janusz Kurtyka mawiał ponoć, że "nigdy nie pojedzie do Rosji, bo już by stamtąd nie wrócił"...

Zuzanna Kurtyka: - Rzeczywiście, pamiętam, że kilkakrotnie to powtarzał. Zawsze traktowałam to jako żart albo megalomanię. A okazało się ponurą przepowiednią...

- Kto poinformował panią o śmierci męża? Kancelaria Premiera? Sejmu?

- Nikt się ze mną nie kontaktował. Właściwie do tej pory tej informacji nikt oficjalnie mi nie przekazał.

>>> Katastrofa w Smoleńsku - poznaj opinie internautów!

- Czy jako krewni ofiar czujecie się bagatelizowani przez władze?

- Nie można z rodzinami ofiar rozmawiać przez media. Nie mogą dowiadywać się istotnych rzeczy po jakimś czasie z gazet. Przecież nie chcemy, by noszono nas na rękach czy zapraszano na wycieczki z panią prezydentową. Chcemy, by traktowano nas z szacunkiem. (…) Byłam na spotkaniach z prokuraturą. Nie jestem jednak w stanie rozmawiać z premierem Tuskiem. Skierowaliśmy do niego petycję w imieniu części rodzin, dotyczącą umiędzynarodowienia śledztwa. Odparł krótko, że nie widzi takiej potrzeby. O cóż więcej mogłabym go zapytać?

- Pani ostatnia rozmowa z mężem dotyczyła wizyty w Katyniu?

- Rozmawialiśmy bardzo krótko. Właściwie minęliśmy się w drzwiach. Miał za chwilę wrócić. Pytałam o syna, czy dał mu kolację... Później dzwoniłam tuż po północy, pytając, czy dojechał już do Warszawy. Kilka zdań, nasza ostatnia rozmowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki