8-letnia bogaczka wyrzekła się fortuny. Dostała miotłę, będzie prosić o jałmużnę

i

Autor: Shutterstock 8-letnia bogaczka wyrzekła się fortuny. "Dostała miotłę, będzie prosić o jałmużnę"

Została zakonnicą

8-letnia bogaczka wyrzekła się fortuny. "Dostała miotłę, będzie prosić o jałmużnę"

2023-01-30 12:14

Devanshi Sanghvi, ośmioletnia córka i dziedziczka bajecznie bogatego indyjskiego handlarza diamentami, wyrzekła się dóbr doczesnych i postanowiła wieść spartańskie życie jako zakonnica. Ubrana w szorstkie sari, z miotłą w ręce będzie na bosaka chodzić od drzwi do drzwi i żebrać. Rodzina zorganizowała dla niej pożegnalną imprezę. Byli szczudlarze, słonie i tysiące płatków róż.

Bogata rodzina Sanghvi, do której do niedawna należała 8-latka, wyznaje dżinizm – jedną z najstarszych religii świata, która powstała w Indiach ponad 2500 lat temu. Religijni uczeni twierdzą, że liczba dżinistów wyrzekających się świata materialnego gwałtownie rośnie na przestrzeni lat - podaje CNN. To właśnie uczyniła ostatnio dziewczynka, dziedziczka diamentowej fortuny. Devanshi - podobno z własnej woli - złożyła tzw. dikszę, czyli śluby wyrzeczenia się dóbr doczesnych i dotychczasowego życia. Zrobiła to w obecności mnichów, podczas wystawnej uroczystości, w której wzięło udział kilka tysięcy osób.

8-latka wstąpiła do klasztoru. "Ogolili jej głowę, dali miotłę"

Ze szczegółami opisuje to właśnie CNN. 8-latka była wystrojona klejnotami i ubrana w szlachetne jedwabie. "Na jej głowie spoczywała wysadzana diamentami korona. Po ceremonii stała wraz z innymi zakonnicami, ubrana w białe sari, które zakrywało również jej ogoloną głowę. Na zdjęciach widać ją trzymającą miotłę, której teraz będzie używała do odgarniania owadów ze swojej ścieżki, aby uniknąć przypadkowego nadepnięcia na nie". Rodzice dziewczynki zorganizowali na jej cześć coś w rodzaju pożegnalnej imprezy, która opływała w luksusy. Były wielbłądy, konie, bębniarze i szczudlarze. Potem mała trafiła do klasztoru. 

Indie. Dziewczynka wyrzekła się świata. "To naruszenie jej praw"

"Nie może dłużej zostać w domu, jej rodzice nie są już jej rodzicami, jest teraz mniszką. Życie zakonnicy jest naprawdę surowe. Teraz będzie musiała wszędzie chodzić pieszo, nigdy nie będzie mogła korzystać z żadnego środka transportu, będzie spała na białym prześcieradle na podłodze i nie będzie mogła jeść po zachodzie słońca" - mówi przyjaciel rodziny. Dziewczynka podobno zawsze była bardzo religijna, a decyzję o wstąpieniu do klasztoru podjęła samodzielnie, aktywiści jednak zwracają uwagę, że jej prawa zostały pogwałcone. "Z prawnego punktu widzenia 18 lat to wiek, w którym ktoś podejmuje niezależną decyzję. Do tego czasu decyzję w jej imieniu podejmuje osoba dorosła – na przykład jej rodzice – która musi rozważyć, czy leży to w jej najlepszym interesie. A jeśli ta decyzja pozbawia dziecko edukacji i rekreacji, to jest to naruszenie jego praw" - mówi profesor Nilima Mehta, cytowany przez serwis.

Sonda
Chcesz być bogata/bogaty?
Historyk OBNAŻA wielką mistyfikację polskiego katolicyzmu. „Makryna Mieczysławska nigdy nie była zakonnicą”. Historia z Koprem

Elon Musk i inni miliarderzy zagrażają światu?

Posłuchaj, dlaczego bogacze mogą być niebezpieczni!

Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki