Berlusconi tłumaczył się przed Tuskiem?

2009-09-02 14:30

Choć we wtorek w Gdańsku królowała historia, to nie ona zdominowała rozmowy Donalda Tuska i Silvio Berlusconiego. Włoscy dziennikarze twierdzą, że Silvio uraczył polskiego premiera swoją wersją wydarzeń w głośnej sprawie rzymskich przyjęć.

Włoska prasa rozpisuje się dziś na temat zachowania Silvio w Gdańsku i to mimo tego, ze premier nie popełnił tym razem żadnej gafy. Co zatem tak zainteresowało dziennikarz, ze poświęcają temu tyle czasu i miejsca? Chodzi o to, że Berlusconi podobno postanowił się wytłumaczyć z głośnych skandali, które ciągną się za jego osobą już od kilku miesięcy.

I tak podobno w kuluarowych rozmowach zamiast refleksji na temat wojny przywódcy europejskich państw mieli usłyszeć zdecydowaną deklarację:

- Nigdy nie spotykałem się z nieletnimi (...) nigdy nie musiałem dawać pieniędzy prostytutkom, ani tym bardziej organizować zabaw. Tylko chore umysły mogą wyobrazić sobie coś takiego – stwierdził podobno Berlusconi, czym miał wywołać nie lada konsternację u swoich słuchaczy.

Po zakończeniu uroczystości sam Silvio nie krył z resztą, że próbował oczyścić swoje imię – choć szczegółów wybielania ostatnich stron życiorysu nie chciał zdradzić.

- Ponieważ niektóre gazety włoskie zrobiły mi niezbyt pozytywną reklamę, uznałem, że zupełnie normalne jest to, by powiedzieć moim kolegom, jaka jest rzeczywistość – tłumaczył prasie włoski premier.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki