Chleb, kanapka

i

Autor: Gallo Images

Chciał śmiertelnie otruć kolegę z pracy. Lista jego ofiar może być znacznie dłuższa

2018-06-28 12:58

W niemieckiem mieście Schloß Holte-Stukenbrock niemiecka policja ujęła w maju 56-latka z miejscowego zakładu produkującego armaturę metalową. Nagrania monitoringu w zakładzie pokazały, jak wsypuje on tajemniczą substancję do kanapki swojego kolegi z pracy. Jak się okazało, była to groźna trucizna, która mogła spowodować poważne obrażenia organów wewnętrznych. Odkrycie to sprawiło, że postanowiono się przyjrzeć 21 przypadkom przedwczesnych zgonów pracowników tej firmy na przestrzeni ostatnich lat.

"Deutsche Welle" poinformowało, że pracownik został ujęty w maju, gdy to jego kolega zauważył w swoich kanapkach dziwny, biały proszek. Poprosił on o nagranie z monitoringu, na którym zobaczono jak 56-latek dosypuje mu coś do nich. Początkowo sądzono, że to pewnie zwykły żart, ale ostatecznie sprawę skierowano na policję. Ta przeprowadziła badania, które wykazały jednoznacznie, że owy proszek octan ołowiu w ilościach, które mogłyby wywołać poważne zniszczenia organów wewnętrznych. Po zatrzymaniu 56-latka w jego domu odkryto dodatkowo substancje, dzięki którym przyrządzać można było truciznę jak np. rtęć, ołów i kadm.

Po tym odkryciu śledczy podejrzewają, że "żartowniś" może być odpowiedzialny za 21 przedwczesnych zgonów innych pracowników tej firmy (od 200o roku). Umierali oni głównie z powodu zawałów serca i nowotworów, które mogły być spowodowane przez użycie podobnych trucizn z metali ciężkich. Co więcej, dwie inne osoby, które z nim pracowały, są w śpiączce, a trzecia musi przechodzić dializy.

Mężczyzna po aresztowaniu postanowił odmówić składania wyjaśnień. Wiadomo, że pracował w przedsiębiorstwie już 38 lat i, według kierownictwa, nigdy specjalnie nie rzucał się w oczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki