Chciała się otruć z koleżanką

2007-10-29 23:19

Nieszczęśliwie zakochana nastolatka z Domu Dziecka i jej młodsza koleżanka postanowiły się zabić. Nocą nałykały się tabletek, które wcześniej ukradły z apteczki, i poszły spać. Półprzytomne dziewczynki znalazł opiekun i wezwał pogotowie.

Marta (15 l.) i Dominika (12 l.), niedoszłe samobójczynie, są pod opieką lekarzy.

Do tragedii doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek w Domu Dziecka w Chorzenicach pod Częstochową. Dziewczynki zażyły leki o właściwościach psychotropowych, tabletki zapobiegające chorobie lokomocyjnej i środek przeciwgorączkowy. Puste opakowania wyrzuciły potem przez okno.

Nie wie, dlaczego połknęła

Marta trafiła do Kliniki Ostrych Zatruć w Sosnowcu. Jej stan jest dobry. Nastolatka powiedziała lekarce, że nie wie, dlaczego wzięła tabletki.

Dominika przebywa na oddziale pediatrii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Kontakt z dziewczynką jest utrudniony, zachowuje się, jakby była po zażyciu narkotyków.

- Jest odtruwana - informuje Magdalena Sikora, rzecznik prasowy WSS. - Robimy badania toksykologiczne.

- Policjanci ustalają, skąd i jakie środki zaburzające świadomość mogły posiadać nastolatki i czy z dziewczynkami były problemy wychowawcze - mówi nadkom. Stanisława Gruszczyńska z częstochowskiej policji.

Nie było z nimi kłopotów

Wojciech Główczyński, dyrektor Domu Dziecka, o tragedii dowiedział się rano.

- To był szok. Z tymi dziewczynkami nie miałem żadnych kłopotów - mówi.

Marta i Dominika w Domu Dziecka mieszkały od kilku lat. Pochodzą z rodzin określanych jako mało wydolne finansowo. Starsza Marta jest półsierotą, jej matce sąd odebrał prawa rodzicielskie, młodsza Dominika ma dwoje rodziców.

Dyrektor analizuje teraz zachowanie swoich podopiecznych.

- W sobotę Marta sprzątała i przemeblowywała swój pokój. Nic nie wskazywało na coś takiego - mówi. - To pierwszy taki przypadek w historii naszej placówki.

Zawiedziona miłość?

Zastanawia się, dlaczego doszło do tragedii.

- Prawdopodobnie 15-latka doznała zawodu miłosnego - tak wynika z analizy treści jej SMS-ów z komórki - i być może z tego powodu zażyła te tabletki. A 12-latka postanowiła jej w tym towarzyszyć - dyr. Główczyński snuje domysły. I dodaje: - Dominika to bardzo dobra uczennica, na koniec roku miała średnią 4,5. W nagrodę za oceny kilka razy była za granicą.

Nastolatkami ma zająć się psycholog.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki