Coraz więcej aresztowań za wchodzenie...od tyłu

2012-06-27 1:21

Nowojorska policja wypowiedziała prawdziwą wojnę pasażerom jeżdżącym na gapę. Od czerwca ubiegłego roku aresztowano aż o 102 procent więcej osób, które – by uniknąć płacenia za przejazd – wsiadały tylnymi drzwiami do autobusów, a w metrze przeskakiwały bramki.

Szef NYPD Ray Kelly (71 l.) jest zadowolony ze skuteczności swoich policjantów, którzy patrolują autobusy i pociągi często ubrani po cywilnemu. – Dzięki temu aresztowaliśmy więcej osób, które nie płaciły za przejazd, a także wykrywaliśmy inne przestępstwa, do których dochodzi w komunikacji miejskiej – powiedział Kelly.

Kierowcy autobusów są jednak zdania, że pomimo obecności tajnych policjantów gapowicze nagminnie łamią prawo – wsiadając albo tylnymi drzwiami albo przechodząc koło kierowcy bez płacenia za przejazd. Niektórzy od razu mówią, że nie mają pieniędzy na bilet i po prostu wsiadają nie przejmując się przepisami.

– Podczas jednej ośmiogodzinnej zmiany za kierownicą widzę średnio 50 osób, które jadą bez biletu – opowiada jeden z kierowców na Brooklynie. – Już nawet nic im nie mówię. Nie warto narażać się na wyzwiska, czy awantury za 2,25 dolara.

Z danych MTA wynika, że przez osoby jeżdżące autobusami i metrem bez biletów agencja traci rocznie nawet 100 milionów dolarów. W tym roku za jazdę na gapę w nowojorskich autobusach aresztowano już 1200 osób. Rok temu od stycznia do czerwca takich aresztowań było 600.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki