W tym roku będzie ekstremalna podwójnie. Przedświąteczna Braniewska Droga Krzyżowa On-line

i

Autor: EDK

Ekstremalne drogi krzyżowe. Co to jest?

2020-04-09 16:00

To nie jest zwykła droga krzyżowa! To prawdziwe wyzwanie, które podejmuje coraz więcej ludzi. Chociaż w tym roku ekstremalne drogi krzyżowe musiały zostać w ostatniej chwili odwołane z powodu pandemii koronawirusa, to przez ostatnich kilka lat zrobiły się bardzo popularne, a wręcz modne. Co to takiego? Czym ekstremalna droga krzyżowa różni się od tej tradycyjnej?

Powolny spacer po kolejnych czternastu, położonych niedaleko siebie nawzajem stacjach i niespieszne modlitwy, rozważania na temat ukrzyżowania Jezusa. Tak wygląda tradycyjna droga krzyżowa. Dla osoby o przeciętej kondycji nie jest żadnym wyzwaniem fizycznym. Zazwyczaj stacje rozmieszczone są w okolicach kościołów, chociaż czasami zdarzają się wyjątki. Na przykład w małopolskiej Tokarni znajduje się droga krzyżowa prowadząca z miejscowości na szczyt niewielkiego wzniesienia. Również w Kalwarii Zebrzydowskiej wędrówka od stacji do stacji prowadzi wśród niewielkich wzniesień. Być może właśnie te górskie odmiany dróg krzyżowych stały się inspiracją dla Ekstremalnych Dróg Krzyżowych, które zyskały w ostatnich latach ogromną popularność. Czym one są i dlaczego nazywa są ekstremalnymi?

"Ekstremalna, bo trzeba pokonać trasę minimum 40 km w nocy. Samotnie lub w skupieniu. Bez rozmów i pikników. Musi boleć, byś opuścił swoją strefę komfortu i powiedział Bogu: jestem tutaj nie dlatego, że masz coś dla mnie zrobić, jestem, bo chcę się z Tobą spotkać" - głosi opis na oficjalnej stronie Ekstremalnych Dróg Krzyżowych. I nie ma w nim żadnej przesady. Co prawda niektóre łagodniejsze odmiany EDK mają po 20 kilometrów, ale to absolutne minimum. A w nocy, w ciemnościach, często w zimowych jeszcze i śnieżnych warunkach górskich jest to wręcz survivalowe przeżycie. I choć aż trudno w to uwierzyć, na taką duchową i nie tylko przygodę decydują się osoby w każdym wieku - tak samo jak na pielgrzymki.

Skąd wziął się pomysł na Ekstremalne Drogi Krzyżowe? Choć dziś tego typu wędrówki odbywają się również za granicą, to pomysł wyszedł od polskiego duchownego, księdza Jacka Stryczka. Duchowny ten wymyślił kilka warunków, które musi spełniać organizowana przez kogoś EDK. Wśród warunków tych znajdują się: długość trasy (co najmniej 20 km, najczęściej jest to 40 km, a czasami i 44), przebieg trasy poza uczęszczanymi terenami, jej czas - musi być pokonana w nocy. Ostatni warunek zakłada, że EDK będzie odbywana w milczeniu, by skupić się na swoim wysiłku i na przeżyciach duchowych, identyfikacji z cierpiącym Jezusem. W każdym roku wyprawa ma inne hasło przewodnie. Były wśród nich m.in. "Zło dobrem zwyciężaj", "Męska strona rzeczywistości", a w tym roku miało to być "Droga Przebaczenia - Od zranienia do uzdrowienia". Pierwsza taka droga odbyła się w 2009 roku. Potem było ich coraz więcej każdego roku. W 2013 roku było to siedem tras, m.in. z Krakowa do Kalwarii Zebrzydowskiej, w 2017 tras było aż 457, w kolejnym już 600, a najdłuższa z nich miała aż 144 kilometry! W Ekstremalnych Drogach Krzyzowych bierze obecnie co roku około stu tysięcy wiernych.

Palma wielkanocna - zrób to sam!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki