Himalaje: Polacy uwięzieni w piekle

2015-04-28 22:00

Wspinacze z Polski odcięci od świata w bazie w Himalajach! Paweł Michalski i Jarosław Gawrysiak po trzęsieniu ziemi w Nepalu cudem ocaleli, teraz muszą czekać na wysokości ponad 5 tys. m, aż minie niebezpieczeństwo zejścia kolejnych lawin.

"Zatrzęsła się ziemia. Zdążyłem jedynie założyć buty i wyskoczyć z namiotu. Z prędkością 200 km/godz. nadciągała lawina śnieżno-lodowa. Wykorzystałem naturalną formację skalną, aby plackiem rozciągnąć się za nią" - pisze na Facebooku Paweł Michalski, wybitny himalaista. Razem z Jarosławem Gawrysiakiem brali udział w wyprawie "6 Summits Challenge", zdobywali Mount Everest. "Nie jesteście w stanie sobie tego k... wyobrazić. Cała grań Pumori spadła na środek obozu. My szczęśliwie byliśmy na krawędzi. Wstrząsy wtórne otrząsają kolejne granie, a my dumamy co dalej" - dodał na Facebooku Jarosław Gawrysiak. Mimo szoku Polacy rzucili się na ratunek innym: "Ruszyliśmy na poszukiwanie rannych. Wielu udało się donieść do prowizorycznego szpitala polowego. Wielu niestety nie przeżyło" - pisze Paweł Michalski. Co dalej? W każdej chwili może dojść do kolejnych lawin. Na razie najbezpieczniej jest zostać w bazie i czekać, aż zagrożenie minie. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Jak podały wczoraj władze Nepalu, liczba ofiar sobotniego trzęsienia ziemi wynosi 4310, ale może ostatecznie sięgnąć 10 tys. W sąsiednich krajach zginęło około stu osób.

Zobacz: RANKING kandydatów na prezydenta: Kto najmłodszy, najstarszy, najbogatszy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki