To jedne z najtragiczniejszych chwil w dziejach Hiszpanii! Każdego dnia w tym kraju wykrywane są tysiące nowych przypadków zarażenia koronawirusem, setki umierają. A władze rozkładają ręce, ponieważ zakłady pogrzebowe nie nadążają z kremacjami, a kostnice są już przepełnione. Skończyło się już nawet miejsce na miejskim lodowisku w Madrycie zamienionym na przechowalnię ciał... Jak ujawnia "El Espanol", burmistrz Madrytu nie ma już miejsca na kolejne zwłoki, a limity kremacji dawno zostały przekroczone.
Wywiadu hiszpańskiej gazecie udzielił też pracownik jednego z zakładów pogrzebowych. Jak powiedział, chociaż pracuje w tej branży już długo i jest odporny na silne emocje, to tym razem przeżywa załamanie. "Życie jest westchnieniem, rodziny rozpadają się w 15 minut" - opowiada o sytuacji w Hiszpanii doświadczony pracownik takiego zakładu. W Hiszpanii wykryto już ponad 80 tys. przypadków koronawirusa, zmarło niemal 7 tys. ludzi.