John Liu ma pomysł na opodatkowanie bogatych

2012-06-25 15:07

Co zrobić, żeby najbogatsi płacili więcej podatków? John Liu, nowojorski rewident miejski proponuje, by górny 1 proc. podatników płacił zdecydowanie więcej, a 99 proc. mniej. W kasie miejskie przybędzie dzięki temu pieniędzy.

New York City jest miastem o największym rozwarstwieniu dochodów w USA. Jest także miastem, które narzuca swój własny podatek dochodowy.  Różnice w wysokości podatku miejskiego między bogatymi a biednymi są jednak bardzo małe.  I tak np. rodzina zarabiająca 50 tys. rocznie płaci 3,3 proc. podatku miejskiego, a rodzina zarabiająca milion zapłaci 3,7 proc. I to właśnie chce zmienić Liu. Przez ostatnie lata bogaci bogacili się znacznie szybciej niż reszta społeczeństwa.  W latach boomy gospodarczego 2002-2007 ponad dwie trzecie całego wzrostu dochodów poszło właśnie do tego jednego górnego procenta nowojorskich podatników. – Dlaczego policjant, nauczyciel czy strażak ma płacić praktycznie tyle samo od swoich dochodów co taki miliarder jak Bloomberg? -  pytał Liu. Jego zdaniem podatek dochodowy jest prawie płaski, a tak nie powinno być. Plan Liu przewiduje, ze rodzina zarabiająca 50 tys. dol. zapłaci o jedna trzecia mniej, a rodzina o dochodach milionowych o 15 proc. więcej.  – Dla bogatych nie będzie to wielkie obciążenie, a dla budżetu może okazać się zbawienne i przynieść 450 milionów rocznie więcej - mówił Liu. Na razie jednak jest to tylko plan i ma wielu przeciwników, wśród nich samego burmistrza Bloomberga. Burmistrz jest przeciwny podnoszeniu podatków dla bogatych, którzy mogą się wynieść gdzie indziej i wcale nie muszą mieszkać w Nowym Jorku. Bloomberg jest jednak za ulgami podatkowymi dla najbiedniejszych. Jak podano z jego biura za rządów wprowadzono tzw. Earned Income Tax Credit, czyli zwroty nawet dla tych, którzy podatków nie płacą.  Obecnie prawie 40 proc. nowojorczyków nie płaci żadnego podatku miejskiego, bo są na to za biedni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki