Kontroler lotów ze Smoleńska zmieniał zeznania!

2010-06-26 4:00

Są nowe ustalenia w śledztwie dotyczącym katastrofy w Smoleńsku. Według polskich specjalistów na pokładzie nie doszło do wybuchu bomby czy innych pocisków, nie były też użyte gazy trujące. Z kolei "Rzeczpospolita" dotarła do protokołów z przesłuchań rosyjskich świadków. Budzą one poważne wątpliwości.

Niejasności pojawiają się w przypadku przesłuchania Wiktora Anatoliewicza Ryżenki, pomocnika kierownika kontroli lotów. To on sprowadzał samolot w ostatniej fazie lotu. Z protokołów wynika, że kontroler był przesłuchiwany w tym samym czasie przez dwóch różnych śledczych, ale: oba protokoły zeznań Ryżenki różnią się treścią - ustaliła "Rzeczpospolita".

W jednym protokole twierdzi on, że przy odległości 1,5 km widział Tu-154 na monitorze. W drugim protokole kontroler zeznał, że nie widział maszyny na ekranie. Jak to możliwe? Dziennikarze zadali to pytanie rosyjskiej prokuraturze. Odpowiedzi nie otrzymali. W zeznaniach Ryżenki jest też jeszcze jedna niejasność.

To on podał załodze warunki pogodowe: temperaturę oraz ciśnienie atmosferyczne. Niestety, w protokołach nie ma informacji, jakie wartości podał wówczas pilotom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki