Donald Trump podczas wizyty w Korei Południowej dostał w prezencie wielką złotą koronę
To się nazywa trafiony prezent! Donald Trump podczas wizyty w Korei Południowej otrzymał w podarunku dwa cenne przedmioty. Jak podano na oficjalnym profilu Białego Domu na platformie X, jeden z nich to Order Mugunghwa, najwyższe odznaczenie, jakie można przyznać w tym kraju cywilowi i pierwsze wręczone prezydentowi Stanów Zjednoczonych, zaś drugi to... złota korona. Na zdjęciach udostępnionych m.in. przez amerykańską administrację widać, że korona jest naprawdę dorodna. Musiała spodobać się Trumpowi, bo dar można odczytać jako zagranie na nosie uczestnikom protestów organizowanych niedawno w USA pod hasłem "No Kings". Trump odpowiedział na nie nawet, zamieszczając w mediach społecznościowych film wygenerowany przez sztuczną inteligencję. Na filmie widać Trumpa w koronie, który jako pilot myśliwca obrzuca manifestantów brązową podejrzaną mazią. Teraz "koronacja" nastąpiła nie tylko w świecie wirtualnym.
ZOBACZ TEŻ: Trump ogłasza "wielki sukces" po spotkaniu z Xi Jinpingiem. Co ustalili?
Donald Trump właśnie w Korei spotkał się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem
Najważniejszym punktem wizyty w Korei Południowej było jednak spotkanie z Xi Jinpingiem. Prezydent Stanów Zjednoczonych dopytywany o efekty szczytu chińsko-amerykańskiego mówił o "wielkim sukcesie" i oceniał spotkanie na 12/10. „To było niesamowite spotkanie. To wspaniały lider” – mówił Trump, cytowany przez BBC. „Doszliśmy do porozumienia w wielu ważnych kwestiach” – dodawał. Amerykański przywódca zapowiedział natychmiastowe obniżenie wprowadzonych wcześniej ceł na wszystkie chińskie towary. Według Trumpa zostało też zawarte porozumienie w sprawie minerałów ziem rzadkich. „Cała kwestia minerałów ziem rzadkich jest rozstrzygnięta, i to na całym świecie… To była sytuacja globalna, a nie tylko amerykańska. Nie ma już przeszkód ze strony Chin” – mówił Trump dziennikarzom. Jak dodał, Chiny zgodziły się też powstrzymania przepływ substancji do wytwarzania fentanylu do USA.