Do dantejskich scen doszło w poniedziałek, gdy to członkowie członkowie gangu z Więziennego Bloku A zaatakowali Więzienny Blok B, aby dostać się do członków przeciwnego gangu. Zamknęli wówczas jeden z pokojów i podpalili go, co spowodowało, że wielu więźniów uwięzionych w środku zmarło. Walki rozproszyły się później po całym obiekcie. Łącznie trwały one ponad 5 godzin, zanim miejscowym władzom udało się opanować sytuację.
Udało się to policji i wojsku, którzy po przybyciu na miejsce zdarzenia rozpoczęli z zabarykadowanymi więźniami negocjacje. Mieli oni również przetrzymywać dwóch strażników więziennych jako zakładników (na szczęście ich życiu nic już nie zagraża, również zostali zwolnieni po negocjacjach).
Nazwy dwóch gangów, które brały udział w walkach nie zostały jeszcze ujawnione.
Przemoc jest powszechna w brazylijskim systemie więziennym, z przeludnioną populacją więzienną prowadzącą do dużej liczby incydentów, a także niedofinansowaniem. Więzienie w Altamira zostało zbudowane, aby pomieścić tylko 200 więźniów, ale w czasie walk w obiekcie przebywało... 311 osób.
Przy okazji zamieszek w Altamirze przypomniano również, już sfilmowaną, historię zamieszek w więzieniu Carandiru: