Strzelanina podczas urodzin dziecka w Kalifornii. Cztery osoby zginęły, w tym dzieci, 10 rannych
Tragiczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych! W mieście Stockton w stanie Kalifornia doszło do krwawej strzelaniny w trakcie... kinderbalu. Jak wynika z doniesień amerykańskich mediów, w tym KCRA, sprawca otworzył ogień do uczestników przyjęcia urodzinowego dziecka zorganizowanego w sali bankietowej. Miało to miejsce tuż przed godziną 18. czasu miejscowego przy Lucile Avenue 1900. Niestety, zginęły cztery osoby, w tym dzieci, a dziesięcioro innych uczestników imprezy zostało rannych i trafiło do szpitali. Sprawca jest nadal na wolności. "Wstępne informacje sugerują, że może to być celowy atak Naszym priorytetem jest zidentyfikowanie podejrzanego" - powiedziała amerykańskim dziennikarzom Heather Brent, rzeczniczka Biura Szeryfa Hrabstwa San Joaquin. „Taka tragedia jest niewyobrażalna i absolutnie rozdziera nam serca fakt, że ktoś stracił życie, w tym dzieci” – dodał prokurator okręgowy hrabstwa San Joaquin, Ron Freitas.
Nie wiadomo jeszcze, kim są sprawca i ofiary, Władze zapewniają, że śledztwo trwa
"Biuro ds. Ratownictwa Gubernatora monitoruje rozwój sytuacji i koordynuje działania z lokalnymi organami ścigania" - brzmi z kolei komunikat gubernatora Kalifornii Gavina Newsoma. Nadal nie wiadomo, co było motywem strzelaniny i kim są ludzie, którzy uczestniczyli w przyjęciu w Stockton. Mnożą się tylko komunikaty lokalnych władz. „Dziś wieczorem moje jest mi ciężko na sercu w sposób, który trudno opisać słowami. Jako wiceburmistrz Stockton – i jako osoba, która dorastała w tej społeczności – jestem zdruzgotany i wściekły, dowiadując się o masowej strzelaninie na urodzinach dziecka. Przemoc dotknęła także moje życie, gdy byłem młody, i widok naszych dzieci, rodziców i sąsiadów, którzy przez to przechodzą, głęboko mną wstrząsa. Stockton to mój dom. To nasze rodziny. To nasza społeczność" - powiedział w emocjonalnym przemówieniu wiceburmistrz Stockton Jason Lee. Czekamy na dalsze doniesienia.