Trząsł krwawą japońską mafią, a na dźwięk jego imienia wszyscy dostawali gęsiej skórki! Od 15 lat ukrywał się przed policją w Tajlandii po zabójstwie konkurenta z gangu. Teraz z Shigeharu Shirai (71 l.) śmieje się cały świat. Bo potężny boss wpadł przez... Facebooka. Dał się sfotografować z gołą klatą podczas ulicznej gry w szachy, chcąc się być może pochwalić kolekcją przestępczych tatuaży.
ZOBACZ TEŻ: Ojciec chrzestny nie żyje! Sycylijski boss Toto Riina zmarł w więzieniu
Zdjęcia były tysiące razy udostępniane, lajkowane i rozprzestrzeniały się po serwisie społecznościowym, aż natknęli się na nie policjanci i poznali charakterystyczne ozdoby na ciele bossa. Wtedy aresztowanie Shirai było już tylko kwestią czasu.