MASAKRA W DENVER: ZABIŁ, bo RZUCIŁA go dziewczyna

2012-07-25 4:00

Cały świat zastanawia się, dlaczego James Holmes (24 l.) zaczął strzelać na premierze najnowszej części BATMANA w mieście Aurora. I zabił 12 niewinnych osób. Szaleniec, który uważa się za filmowego wroga Batmana - Jokera, wciąż milczy. Amerykańska policja ujawniła jednak, że Holmes miesiąc przed tragedią znalazł się na skraju załamania nerwowego. Przeżył bowiem zawód miłosny.

Komendant policji w Aurorze Dan Oates ujawnił w jednej z amerykańskich telewizji, że powodem głębokiej depresji zamachowca miało być rozstanie z dotychczasową dziewczyną. Komendant podkreślił, że nad tym wątkiem pracują wszyscy śledczy.

Sprawca masakry w poniedziałek po południu pojawił się w sądzie. Zakuty w kajdany "Joker" w czerwonym stroju więziennym i z ufarbowanymi włosami w sali sądowej zachowywał się jak osoba chora psychicznie. Szaleniec sprawiał wrażenie, jakby nic do niego nie docierało, wodził błędnym wzrokiem po sali, a momentami przysypiał. Na jego dziwaczne zachowanie z obrzydzeniem patrzyły rodziny ofiar mordercy. Amerykańscy eksperci ostrzegają, że Holmes może grać przed sądem wariata po to, żeby odwlekać wydanie wyroku. 31 lipca Holmes ma usłyszeć zarzuty. Niewykluczone, że prokuratura będzie wnioskowała o karę śmierci.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki