Meksykanie nie chcą oddać ciała BESTIALSKO zamordowanego polskiego podróżnika

2018-05-09 6:00

Istny koszmar przeżywa Izabela Schmidke (35 l.) z Gryfina (woj. zachodniopomorskie). Jej brat Krzysztof Chmielewski (+37 l.) zaginął w Meksyku, później zmasakrowane zwłoki bez głowy znaleziono na odludziu. Śledztwo się przeciąga, siostra podróżnika prosi polskie władze, by pomogły sprowadzić ciało brata do kraju.

Ostatni raz pani Izabela rozmawiała z bratem 31 marca. - Mówił, że pracuje na plantacji kokosów i szykuje się do dalszej drogi, wyrusza w niebezpieczne miejsce - opisuje "Super Expressowi" siostra podróżnika. - Jeździł po całym świecie, zawsze miał przy sobie polską flagę, dokumenty. Powiedział, że na dalszą podróż zorganizował sobie maczetę - dodaje.

Krzysztof Chmielewski zaginął w Meksyku 19 kwietnia, a tydzień później w wąwozie pod miastem Ocosingo znaleziono zwłoki mężczyzny. Według dziennikarza i adwokata Juanjo Bríngueza (38 l.), który prowadzi prywatne śledztwo w tej sprawie, ciało z odciętą głową należy do Polaka. Było to morderstwo na tle rabunkowym.

Pani Izabela żyje w ciągłej niepewności, chce wiedzieć, że to na pewno jej brat. - Napisałam do MSZ, że mogę poddać się badaniu DNA, prosiłam też prezydenta Andrzeja Dudę o pomoc - mówi zrozpaczona siostra. - Oficjalnie nic nie wiem, wszystkiego dowiadywałam się przez portale społecznościowe. Dopiero w poniedziałek zadzwonił do mnie konsul. Powiedział, żebym przyjechała do Meksyku. Ale nie mogę, nie tylko ze względów finansowych. Mam rodzinę, dzieci. Pojadę tam i sama jeszcze zginę. Dlatego chcę, by Meksykanie jak najszybciej wydali mi ciało brata, jeśli to on - błaga pani Izabela.

Zobacz także: Tragiczna śmierć polskiego podróżnika w Meksyku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki