Skandal z ołowiem, fałszowaniem raportów na temat inspekcji oraz zaniedbaniami, zmuszającymi ludzi do mieszkania w warunkach zagrażających ich życiu, kładzie się cieniem na całą administrację Billa de Blasio. Zwłaszcza że jakby nic przedstawiciele NYCHA sami przyznali, że fałszowali raporty. Potem miasto przyznało, że wiedziało o 800 dzieciach, u których wykryto wysoki poziom ołowiu. Mimo to miasto nie kiwnęło palcem. Bijąc się w końcu w pierś, ale też po zapowiedziach kontroli ze strony kolejnych instytucji, burmistrz ogłosił wygospodarowanie ponad 20 mld dol. na naprawy. Z kolei w poniedziałek wieczorem ogłosił, że aż 130 tys. z 175 tys. apartamentów w miejskich osiedlach przejdzie inspekcje pod katem obecności ołowiu w farbach na ścianach. Po wykryciu toksyn natychmiast zostaną przeprowadzone remonty. Dodatkowo burmistrz zapowiedział, że miejscy pracownicy będą kontaktować się z rodzicami dzieci, u których wykryto wysoki poziom ołowiu, żeby zaoferować im pomoc.
Miasto naprawiaj swoją fuszerkę. 130 tysięcy mieszkań do inspekcji
2018-07-11
1:05
Władze miasta robią wszystko, co mogą, żeby wyplątać się ze skandalu z rażącymi zaniedbaniami w apartamentach zarządzanych przez miejską agencję New York City Housing Authority (NYCHA). Teraz burmistrz Bill de Blasio (57 l.) ogłosił, że miasto skontroluje aż 130 tys. mieszkań pod kątem obecności ołowiu.