"Myślałem że to żart, pytałem, gdzie są kamery" - tak Mikey Chanel (18 l.) z Bostonu w stanie Massachusetts opowiada o chwili, w której odkrył, że choć jest mężczyzną, to może zajść w ciążę. Amerykanin zawsze czuł się nieco inny, jako dziecko bawił się lalkami i kosmetykami, ale wszystko wskazywało na to, że biologicznie jest stuprocentowym mężczyzną.
Któregoś dnia 18-latek musiał wybrać się do lekarza. Podczas badania lekarz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Okazało się, że Mikey ma nie tylko męskie, ale i żeńskie narządy płciowe i w dodatku nie ma o tym zielonego pojęcia. Jak zareagował Amerykanin na tę wieść? Czy zażądał operacji i usunięcia kobiecych organów? Nic z tych rzeczy! Postanowił wykorzystać swoją szansę na zostanie rodzicem, o czym zawsze marzył. Skorzystał z banku spermy i zaszedł w ciążę. Jest teraz w czwartym miesiącu, a po porodzie planuje całkowitą zmianę płci - na żeńską.