Ten ośmiolatek to PRAWDZIWY BOHATER! Uratował sześć osób z pożaru. Wrócił po niepełnosprawnego wujka na wózku, a sam zginął w płomieniach

2014-01-22 15:44

Tego ośmiolatka bez watpienia można nazwać prawdziwym bohaterem. Ośmioletni Tyler Doohan obudził się i wyprowadził z płonącej przyczepy mieszkalnej sześć osób. Sam zginął, gdy wrócił, by pomóc wydostać się swojemu niepełnosprawne­mu wujowi.

Ciała ośmioletniego Tylera Doohana, jego dziadka i wuja znaleziono w zgliszczach. - Chłopiec nie mieszkał w przyczepie, ale akurat odwiedzał swojego dziadka, u którego zamierzał spędzić noc - podaje portal "newser.com".

Tyler znał dobrze to miejsce, bawił się w tamtej okolicy z dziećmi z sąsiedztwa, razem z nimi grillował i spędzał z nimi dużo czasu.

Kiedy wybuchł pożar, Tyler obudził wszystkich, którzy akurat spali w przyczepie. Dzięki jego interwencji, udało się uratować m.in. dwójkę dzieci w wieku 4 i 6 lat. Tyler, kiedy wrócił do przyczepy, aby pomóc wydostać się swojemu wujowi, zginął w płomieniach razem z dziadkiem i wujem. Straż pożarna znalazła jego ciało tuż przy ciele 57-letniego dziadka Louisa i 54-letniego wujka Stevena.

Zobacz: Tragedia w Tarnawie Rzepińskiej: Matka i dzieci zginęły w pożarze!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki