Papież Franciszek ujawnił, że w swoim życiu miał trzy momenty, które były podobne do tych związanych z koronawirusem. Wyznanie te zostało opublikowane przez włoskie dzienniki "La Repubblica" i "Stampa". Mowa o fragmencie pochodzącym z książki z rozważaniami Franciszka na temat pandemii i wychodzenia z kryzysu pod tytułem "Znów zaczynamy marzyć". Ojciec Święty miał na myśli między innymi sytuację, kiedy był śmiertelnie chory. "Przez miesiące nie wiedziałem, kim jestem, czy umrę, czy przeżyję"– wyznał. Zobacz, na jaką chorobę cierpiał papież.
ZOBACZ TEŻ: Oddajesz osocze? Dostaniesz ULGĘ podatkową! Zobacz, ile wynosi!
Franciszek w rozmowie z brytyjskim dziennikarzem Austenem Ivereighem podzielił się m.in. trzema sytuacjami, które przypominają mu COVID-19. Chodzi o pobyt w Niemczech, gdzie odczuwał ogromną samotność, pobyt w Hiszpanii, kiedy przebywał w izolacji w zakonie oraz trzeci - ciężką chorobę płuc, którą przeszedł w wieku 21 lat. Ten ostatni powód szokuje najbardziej. Franciszek zdradził, że był bliski śmierci.
"Kiedy mając 21 lat, ciężko zachorowałem, po raz pierwszy poznałem doświadczenie ograniczeń, bólu i samotności. Zmieniło to moje położenie. Przez miesiące nie wiedziałem, kim jestem, czy umrę, czy przeżyję. Nawet lekarze nie wiedzieli, czy uda mi się przeżyć. Pamiętam, że pewnego dnia poprosiłem swoją matkę, obejmując ją, by powiedziała mi, czy umieram. Byłem drugi rok w seminarium diecezjalnym w Buenos Aires" - wyznał w książce biskup Rzymu. "Wiem z doświadczenia, jak czują się chorzy na koronawirusa walczący o oddech, podłączeni do respiratora" – wyznał.
SPRAWDŹ TAKŻE: Koronawirus uderza w kieszenie Polaków. Oszczędzamy na CZARNĄ GODZINĘ. Zobacz, ile pieniędzy gromadzimy