Niemiecka policja brutalnie skatowała Polaków na stacji benzynowej. Przez pomyłkę?

2013-12-16 9:56

Zatrzymali się na stacji benzynowej w Berlinie, by zatankować auto. Zostali zaatakowani i brutalnie pobici. Jak się okazało, napastnikami byli... zamaskowani niemieccy policjanci. Wszystko wskazuje na to, że zaatakowali Bogu ducha winnych Polaków przez pomyłkę! Nasi rodacy trafili do szpitala, mają też zniszczony samochód...

- Nagle wyskoczyła na nas duża grupa uzbrojonych ludzi w kominiarkach z pałkami i bronią. Nie mieli żadnych znaków policyjnych, nie było policyjnych aut. Wybili nam szyby w samochodzie i dotkliwie pobili - opowiada Polskiemu Radiu jeden z poszkodowanych Polaków.

Mężczyźni byli pewni, że ktoś chciał ich okraść. Okazało się jednak, że zamaskowani bandyci to policjanci. Jak to możliwe?

Jak podaje polskieradio.pl. wszystko wskazuje na to, że była to policyjna pomyłka podczas obławy na fałszerzy pieniędzy. Pobitych mieszkańców Gniezna jeszcze przesłuchano i zwolniono. Dopiero wtedy trafili do szpitala. Mieli opuchnięte i mocno zmienione twarze. Jeden z poszkodowanych nadal przebywa w poznańskim szpitalu.

- Będziemy dochodzić odszkodowania od niemieckiej policji za zniszczony majątek przedsiębior­stwa oraz odszkodowania za straty moralne i uszkodzenia ciała dla pracowników - zapowiada w Polskim Radiu Merkury Agnieszka Libner, prezes firmy w której pracują pobici mężczyźni.

Zobacz też: Skandal! Za śmiertelne pobicie odsiedzi tylko 3 lata

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki