AKTUALIZACJA

Polacy utknęli w Egipcie. Rodziny z dziećmi przerzucane z kąta w kąt. Nareszcie wrócili do Polski

Grupa ponad 100 Polaków utknęła na lotnisku w Egipcie! Wymarzone wakacje zmieniły się w koszmar. Wszystko było w porządku, dopóki nie nadszedł czas powrotu do kraju. Turyści mieli opuścić Marsa Alam w czwartek wieczorem lotem do Katowic. Jednak prawie dobę później wciąż oczekują na powrót, przerzucani z kąta w kąt - od lotniska, do hotelu o wątpliwym standardzie, z powrotem na lotnisko. Wśród nich są rodziny z małymi dziećmi. - Nikt nie chce nam nic powiedzieć - mówią nam Czytelnicy. Aktualizacja: odlecą najwcześniej... dopiero jutro!

Polacy utknęli w Egipcie. Odlot opóźniony o 24 godziny

Informację dostaliśmy od Czytelników. Grupa Polaków miała opuścić lotnisko w Marsa Alam w Egipcie wczoraj wieczorem (8 maja). Jednak do tej pory nie wrócili do kraju. Jak słyszymy, grupa ponad 100 osób, w tym rodziny z małymi dziećmi, są przerzucani z kąta w kąt.

- Co chwilę informowano nas, że już na pewno za pół godziny odlecimy. W końcu lot został przeniesiony na godzinę 10 rano, ale i on się nie odbył - mówią zrozpaczeni.

Awaryjnie zostali zakwaterowani w hotelu, niestety o co najmniej "wątpliwym standardzie". To jednak nie jest najgorsze. Nikt, ani biuro podróży, ani pośrednik, nie potrafią udzielić im żadnych informacji o tym, kiedy wrócą do domu.

- Podobno po 20 ma przyjść do nas przedstawiciel linii lotniczych i powiedzieć nam, co dalej. Nie wiemy, co robić. Dzieci są zmęczone, płaczą. To jest tragedia - dodają. Możliwe, że doszło do awarii samolotu.

I my próbowaliśmy skontaktować się z biurem podróży. Bezskutecznie.

Aktualizacja. Jak mówią nam Czytelnicy, odbyło się spotkanie z przedstawicielem linii lotniczych. - Powiedzieli nam, że mamy być przed hotelem dopiero jutro o 7.15. Nie powiedzieli, że odlecimy. Jedynie, że "może się uda, może nie". I sobie poszedł! Nie idzie się dogadać.

W grupie Polaków panuje nerwowa atmosfera. I nie ma się czemu dziwić. - Wszyscy są nerwowi. Nikt nie chce znowu jechać do i z hotelu na darmo. Znowu będziemy siedzieć tu pół dnia. Tydzień będziemy czekać na ten samolot! - słyszymy.

Polacy wrócili do domów. Stanowisko przewoźnika

Przed godz. 12 w sobotę (10 maja) polscy turyści doczekali się transportu do Polski. Jednocześnie otrzymaliśmy stanowisko biura podróży.

"W nawiązaniu do opublikowanego 9 maja br. artykułu pt. „Polacy utknęli w Egipcie. Rodziny z dziećmi przerzucane z kąta w kąt. 'Będziemy tu tydzień!’” uprzejmie informujemy, że pasażerowie opóźnionego lotu powrotnego z Marsa Alam bezpiecznie odlecieli dziś rano do Polski. Można więc z pełnym spokojem stwierdzić, że zapowiedzi kilkudniowego "utknięcia" były wyrazem emocji i naturalnego napięcia, które – choć zrozumiałe – nie oddają precyzyjnie przebiegu sytuacji.

Opóźnienie miało charakter techniczny i dotyczyło usterki samolotu obsługiwanego przez niezależnego przewoźnika. Zgodnie z obowiązującymi, rygorystycznymi normami bezpieczeństwa, samolot nie mógł wystartować przed zakończeniem pełnej diagnostyki oraz koniecznych napraw. Decyzje operacyjne w takich przypadkach podejmują wyłącznie przewoźnik i odpowiednie służby techniczne.

Dzięki szybkiej reakcji linii lotniczej, podstawiono samolot zastępczy Airbus A321, który zgodnie z planem zabrał pasażerów z Egiptu do Polski. W czasie oczekiwania zapewniono zakwaterowanie w hotelu oraz wsparcie operacyjne. Warto przy tym zaznaczyć, że po dokonaniu odprawy lotniczej formalna odpowiedzialność za podróżnych przechodzi z touroperatora na przewoźnika.

Choć w pełni rozumiemy napięcie towarzyszące tego typu sytuacjom, być może inspiracją może być również przedstawienie perspektywy pokazującej, w jaki sposób branża turystyczna – zarówno przewoźnicy, jak i touroperatorzy – z pełną odpowiedzialnością i profesjonalizmem podchodzą do bezpieczeństwa oraz komfortu podróżnych, nawet w okolicznościach wymagających dodatkowej koordynacji.

W przypadku Join UP! Polska działa całodobowy dział pomocy podróżnym oraz rozbudowane zaplecze operacyjne, którego zadaniem jest wspieranie klientów na każdym etapie podróży. Każdy nasz klient otrzymuje dostęp do naszego Kieszonkowy przewodnika– prostą i funkcjonalną pomoc w formie czatu, oferującą w czasie rzeczywistym wszystkie najważniejsze informacje dotyczące pobytu, kontaktów alarmowych i wsparcia. Dzięki takiemu podejściu – uzupełniającemu formalne procedury lotnicze i regulacje unijne – możemy reagować elastycznie i skutecznie, zawsze z troską o pasażerów."

Sonda
Czy miałeś kiedyś problemy na lotnisku?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki