Rosja: Szef polskiego MSZ był niemieckim agentem

2009-08-30 11:47

Minister spraw zagranicznych przedwojennej Polski, bliski współpracownik Józefa Piłsudskiego, Józef Beck był niemieckim agentem, a premier rządu RP na uchodźstwie Stanisław Mikołajczyk brytyjskim - tak Rosjanie piszą historię. Jej kuriozalne interpretacje mnożą się im bliżej do 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Absurdalne informacje na temat rzekomej agenturalności dwóch polskich polityków pojawiły się na stronie internetowej rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR). Zamieszczono ją w notatce na temat nakręconego przez SWR filmu dokumentalnego "Trzy konferencje", opowiadającego o konferencjach w Teheranie, Jałcie i Poczdamie.

- To bzdura - tak "rewelacje" SWR komentuje PAP szef Stacji Naukowej Polskiej Akademii Nauk w Moskwie, profesor Mariusz Wołos, historyk i biograf Becka. Jego zdaniem, takie plotki rozpuszczał m.in. francuski ambasador w Polsce w drugiej połowie lat 30. Leon Noel. Jak dodaje, sprawa ta była już wielokrotnie przez historyków, tak polskich, jak i zagranicznych, a pogłoski o rzekomej agenturalności Becka nie znajdują potwierdzenia w żadnych dostępnych źródłach.

To tylko jednak część wizji historii według SWR. Dokładnie na 1 września Służba zapowiedziała prezentację swojej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45". Znajdą się tam - jak podaje PAP - "analizy polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski, pisma polityczne i zapisy rozmów ambasadorów, raporty attaches wojskowych i wybór telegramów informacyjnych misji dyplomatycznych".

Pytanie tylko, czy coś może jeszcze nas zaskoczyć po informacjach, że za Katyń odpowiadają Niemcy, Kresy były "terytorium imperium rosyjskiego okupowanym przez Polskę", a w 1939 roku Warszawa negocjowała z Hitlerem antysowiecki pakt...

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki