"Polowała na podatne na wpływy młode dziewczęta, manipulowała nimi i podawała je na tacy tym, którzy je później wykorzystywali" - mówiła na sali sądowej Lara Pomerantz, przedstawicielka prokuratury. W Nowym Jorku ruszył długo wyczekiwany proces Ghislane Maxwell (60 l.), niegdysiejszej kochanki i wspólniczki sławnego pedofila Jeffreya Epsteina (+66 l.). "Zarzuty, jakie ciążą na Ghislaine Maxwell dotyczą czynów dokonanych przez Jeffreya Epsteina, a ona nie jest Jeffreyem Epsteinem" - odpowiadał prawnik Maxwell Bobbi Sternheim, dodając, że 60-latka to kozioł ofiarny, zaś prawdziwym sprawcą wszystkich przypisywanych jej przestępstw był właśnie Epstein, który już nie żyje. Maxwell była "prawą ręką" Epsteina, postacią kluczową w jego procederze, która stworzyła "schemat piramidy" w werbowaniu dzieci dla pedofila i jego bogatych kolegów - odpowiadał oskarżyciel. Tymczasem Ghislane Maxwell nadal do niczego się nie przyznaje i utrzymuje, że jest niewinna, choć ciąży na niej aż osiem poważnych zarzutów dotyczących stręczenia i wykorzystywania nieletnich dziewczynek, wśród których najmłodsze miały tylko 14 lat. Jeśli zostanie skazana, grozi jej do 80 lat więzienia.
NIE PRZEGAP: Sławny pedofil na prywatnym spotkaniu z Janem Pawłem II! Ujawniono zdjęcie
NIE PRZEGAP: Wojna rodziny królewskiej z BBC! Chodzi o Meghan Markle
W najbliższych dniach zeznawać ma kilka ofiar Epsteina. Być może będzie wśród nich najsłynniejsza z nich, Virginia Roberts (37 l.). Kobieta twierdzi, że jako 17-latka została trzykrotnie zmuszona do seksu z brytyjskim księciem Andrzejem przez handlarzy ludźmi z Jeffreyem Epsteinem na czele. Jak twierdzi Roberts, była zmuszona poddać się poleceniom stręczycieli z powodu ich "wyrażanych wprost lub zawoalowanych gróźb", które sprawiały, że "bała się śmierci lub fizycznego okaleczenia". Epstein powiesił się w celi w 2019 roku, rok później aresztowano długo ukrywającą się przed wymiarem sprawiedliwości Maxwell.