Sharon Stone była w zaświatach! Gwiazda Hollywood pokazała się w programie "The Late Late Show With James Corden", gdzie promuje swoje wydane właśnie pamiętniki "The Beauty of Living Twice" ("Piękno dwukrotnego życia"). Jak się okazuje, tytuł wspomnień aktorki nie jest przypadkowy. Sharon Stone jest przekonana, że już raz umarła, ale wróciła do naszego doczesnego świata. Opowiedziała Jamesowi Cordenowi o tym, jak przeżyła śmierć kliniczną i była w zaświatach. Stało się to w 2001 roku, kiedy w wieku 43 lat doznała wylewu i udaru. Jej relacja jest zdumiewająco podobna do innych znanych opisów "życia po życiu". Co opowiedziała Sharon Stone?
NIE PRZEGAP: ROZSTANIE Meghan Markle i księcia Harry'ego?! Dawna kochanka udzieliła wywiadu
Sharon Stone trafiła do szpitala, przechodziła badania i straciła przytomność na szpitalnym łóżku na kółkach, gdzie położyli ją lekarze. Wcześniej pytała ich, czy umiera, a oni nie mogli niestety zaprzeczyć i tylko powiedzieli jej o krwotoku w mózgu. Wtedy stało się coś zdumiewającego! Oto relacja aktorki: "Położyli mnie na tym wózku i nagle było po wszystkim, po prostu mnie nie było i poczułam się trochę tak, jakbym była ciągnięta pod górę. Był ten tunel światła i leciałam przez ten tunel, a na końcu było coś w rodzaju dziury i kilka osób, które były mi bardzo bliskie lub którymi się opiekowałam patrzyło stamtąd w dół, a ja czułam, jak oni mówią mi, że to wszystko jest wspaniałe". Aktorka szczęśliwie odzyskała przytomność i wyzdrowiała, ale nie zapomniała tego przełomowego doświadczenia.