Snajper rasista dostał zastrzyk śmierci

2009-11-12 4:00

Bezwzględny morderca John Muhammad (†48 l.), który ze swojego karabinu snajperskiego uśmiercił 10 niewinnych osób, został stracony. Sąd nie miał wątpliwości, że Mohammad zasługuje na najsurowszą karę.

Wczoraj w nocy w więzieniu w Jarratt w Wirginii (USA) do jego żyły wstrzyknięto truciznę. Egzekucja trwała 5 minut. Muhammad zmarł dokładnie o 21.11 czasu amerykańskiego. Rodziny jego ofiar doczekały się sprawiedliwości...

Przez tego mordercę 7 lat temu Amerykę sparaliżował strach. Muhammad krążył po Waszyngtonie specjalnie przerobionym autem. Leżał w tylnej części swojego samochodu, a z bagażnika wystawała jedynie lufa karabinu. Upatrywał swoje ofiary i strzelał. Po wszystkim jego wspólnik i kierowca Lee Malvo (17 l.) ruszał z piskiem opon i ślad po snajperze znikał. Przez trzy tygodnie był nieuchwytny dla amerykańskich śledczych. Kiedy w końcu wpadł, wszyscy odetchnęli z ulgą. Sąd nie miał wątpliwości, że Muhammad zasługuje na najwyższy wymiar kary. Został skazany na śmierć, mimo że obrońcy dowodzili, że ich klient jest chory psychicznie. Seryjny morderca tuż przed śmiercią zjadł swój ostatni ulubiony posiłek - kurczaka z ketchupem, a na deser ciastko truskawkowe.

Potem skazaniec w kajdankach i pod eskortą strażników trafił do miejsca egzekucji. W specjalnej celi kat leżącemu na metalowym łożu mordercy wstrzyknął śmiertelną mieszankę. 5 minut później Muhammad już nie żył. Całą egzekucję zza szyb oglądali bliscy ofiar. - Odkąd wszedł do sali śmierci, nie odezwał się ani słowem. Był spokojny, jakby zrelaksowany. Po otrzymaniu zastrzyku nie ruszał się. Tylko jego głowa nieco przechyliła się na prawą stronę - relacjonował Larry Traylor z więzienia w Jarratt.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki