Stenogramy to niecały zapis rozmów. Psycholog z Polski pomoże odszyfrować czarne skrzynki

2010-06-02 22:15

Ujawnione zapisy z czarnej skrzynki Tu-154M to niekompletna rejestracja rozmów załogi między sobą, z wieżą kontrolną i pilotami Jaka-40, który w Smoleńsku lądował wcześniej. Stenogramy są pełne niezrozumiałych zwrotów i szmerów, dlatego też do Moskwy znowu poleci psycholog z Polski, który ma pomóc technikom w laboratorium w odszyfrowywaniu 25 proc. rozmów.

Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych i akredytowany w Moskwie obserwator rosyjskiego śledztwa rozwiewa wszelkie wątpliwości dlaczego w ujawnionym wczoraj stenogramie tak dużo jest nieczytelnych wypowiedzi.

- 1/4 rozmów z kabiny prezydenckiego samolotu nie została rozszyfrowana. Prace w Moskwie są nadal prowadzone. W poniedziałek do stolicy Rosji znów przyjeżdża polski psycholog i dalej będzie pracował nad zapisami z czarnych skrzynek Tu-154 – powiedział dla tvn24.pl.

Niezrozumiałe fragmenty w stenogramach mają odczytać doświadczeni technicy w laboratorium. Niestety nie wiadomo jak długo to potrwa i kiedy zakończy się rosyjskie śledztwo. W Moskwie nad odczytaniem niezrozumiałych fragmentów pracują laboratoryjni technicy. Klich nie potrafi powiedzieć, ile jeszcze będzie trwało śledztwo.

- Mam nadzieję, że jeśli chodzi o jakość to będzie na najwyższym poziomie i wszystkie, nawet najdrobniejsze sprawy muszą być wyjaśnione – tłumaczy. Klich apelował już do Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), by śledczy nie ulegali żadnym presjom. - Nawet jeśli będą jakieś wątpliwości, każdy element musi być analizowany we wszystkich kierunkach i te warianty muszą być przedstawione - powiedział.

W odczytaniu fragmentów rozmów, które zagłuszają szmery ma pomóc polski psycholog, który do Rosji poleci w poniedziałek.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki