- Kochał swoje dzieci, swoją rodzinę bardziej niż cokolwiek - tak wspomina syna ojciec tragicznie zmarłego policjanta z Boulder. - Starał się pracować z dala od pierwszej linii ognia, szkolił się na operatora drona. Nie chciał, by jego rodzina przechodziła przez coś takiego i wierzył w Jezusa Chrystusa - dodał Homer Talley. Jego syn Eric Talley (+51 l.) to jedna z dziesięciu ofiar krwawej strzelaniny, do jakiej doszło w poniedziałek wieczorem czasu polskiego w Boulder w stanie Kolorado. Eric Talley był jednym z pierwszych funkcjonariuszy z Boulder, którzy pojawili się na miejscu. Dzięki niemu udało się powstrzymać szaleńca. Niestety, bohaterski policjant zginął w wymianie ognia z uzbrojonym napastnikiem. Osierocił aż siedmioro dzieci, z których najmłodsze ma siedem lat.
NIE PRZEGAP: Putin stworzył LISTĘ ŚMIERCI? Podano nazwiska, jeden kraj najbardziej zagrożony
Do strzelaniny doszło w supermarkecie King Soopers w miejscowości Boulder w stanie Kolorado. Uzbrojony sprawca, którego motywy nie są jeszcze znane zabił dziesięć osób, najprawdopodobniej przypadkowych. Podejrzany o popełnienie tej zbrodni został już zatrzymany. Na zdjęciach z zatrzymania widać mężczyznę ubranego w same bokserki i zakutego w kajdanki. Zabezpieczono narzędzie zbrodni, karabin AR-15.