Tajemnicza śmierć gwiazdy peruwiańskiego porno. Thaina Fields miała tylko 24 lata. Na krótko przed śmiercią ujawniła prawdę o branży porno
Gwiazda porno nie żyje, policja bada sprawę! Thaina Fields (+24 l.) została znaleziona martwa w swoim domu w miejscowości Trujillo i nie wiadomo, jaka mogła być przyczyna jej zgonu. Jednak jak pisze "Daily Star", sprawa może wyjątkowo intrygować i niepokoić. Bo na krótko przed śmiercią gwiazda peruwiańskich filmów dla dorosłych szczerze opowiedziała o tym, co ją spotkało na początku kariery. Kobieta twierdziła, że była wykorzystywana seksualnie przez osoby pracujące przy produkcji. Thaina, tak naprawdę nazywająca się Abigail, wyznała osiem miesięcy temu, że doświadczyła "bardzo silnego" wykorzystywania seksualnego, gdy stawiała pierwsze kroki w branży.
"Wiele osób myślało, że zatrudniając mnie, mogą zrobić ze mną, co chcą"
"Po tym, jak zaczęłam tworzyć treści dla dorosłych, doświadczyłam molestowania i wykorzystywania seksualnego. To było bardzo silne. Na początku sądziłam, że nie mogę nikogo pozwać, a wiele osób myślało, że zatrudniając mnie, mogą zrobić ze mną, co chcą, ale potem wracałam do domu, brałam kąpiel i płakałam" - mówiła 24-latka w swoim internetowym oświadczeniu. "Zdarzyło mi się to wiele razy. Bardzo trudno jest być kobietą i tworzyć treści dla dorosłych, gdy społeczeństwo jest takie g...ne" - mówiło gorzko peruwiańska gwiazda porno. Jak dodawała, zmagała się z problemami psychicznymi. Policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci aktorki.