Rekordowe upały i ogromna susza, a co za tym idzie, ryzyko tragicznych pożarów. Stany Zjednoczone muszą szykować się na skwarną apokalipsę! Prognozy Narodowej Służby Pogodowej przerażają. W tym tygodniu do soboty włącznie można spodziewać się pobicia wszelkich rekordów gorąca. Na zachodzie Stanów Zjednoczonych rozpęta się prawdziwe pogodowe piekło. Eksperci są pewni - temperatury będą rekordowe. Tymczasem dotychczasowe rekordy ciepła dla miejsc, gdzie ma nadejść upalna apokalipsa, to 47 stopni Celsjusza dla Las Vegas, 53,5 stopnie dla Arizony i 51,7 stopni Celsjusza dla Nevady. Rekord wszech czasów w słynnej Dolinie Śmierci to 57 stopni Celsjusza, tymczasem porównywalne warunki mają panować w miastach, gdzie żyją miliony ludzi. W obrębie obszaru, gdzie padną rekordy ciepła, znajduje się 150 miejscowości. I nie tylko w ten sposób możemy mówić o rekordzie.
NIE PRZEGAP: Matka udusiła pięcioro dzieci i rzuciła się pod pociąg
Bo jeszcze nigdy sezon wielkich upałów i potężnej suszy nie zaczął się tak wcześnie. Nawet w Minnesocie sytuacja jest już poważna! Doszło do tego, że władze oficjalnie wprowadziły ograniczenia związane z używaniem wody. Zakazano podlewania trawników, a nawet mycia samochodów. Wszystko z powodu nadciągającej suszy i nieuchronnych kłopotów z dostawami wody. Niestety, upalna katastrofa zwiększa ryzyko pożarów, które już co roku pustoszą Kalifornię. Front z gorącym powietrzem przemieszcza się właśnie w stronę Nevady i Kalifornii, a mieszkańcy z niepokojem spoglądają na termometry.